Kalendarz Pirelli to ukłon w stronę pięknych kobiet i kobiecości w ogóle. W tym roku, do projektu zaproszono wyjątkowe przedstawicielki światowego kina. W sesji zdjęciowej udział wzięły aktorki, które mają na swoim koncie wiele fantastycznych ról filmowych, a oglądać je można w najlepszych międzynarodowych produkcjach.
W tym roku Kalendarz Pirelli powstał już po raz 44., a za fotografie (trzeci raz w całej historii) odpowiada niemiecki fotograf Peter Lindbergh. Do współpracy fotograf zaprosił aktorki, które ceni i które jak sam przyznał chciał poślubić. Założeniem sesji zdjęciowej było pozwolenie kobietom na bycie sobą, gdyż naturalność według Petera jest najpiękniejsza.
Przed obiektywem pozowało 14 kobiet: Kate Winslet, Jessica Chastain, Penelope Cruz, Uma Thurman, Nicole Kidman, Rooney Mara, Helen Mirren, Julianne Moore, Lupita Nyong’o, Charlotte Rampling, Lea Seydoux, , Alicia Vikander, Robin Wright oraz Zhang Ziyi.
Każdą, która się pojawiła, w pewnym momencie mojego życia chciałem poślubić. Jednak nie miałem jaj, żeby się oświadczyć. Jako artysta czuję, że jestem odpowiedzialny za uwolnienie kobiety od idei wiecznej młodości i doskonałości. Ideał doskonałego piękna promowany przez społeczeństwo jest po prostu niemożliwy do osiągnięcia. W czasach, w których kobiety w mediach i wszędzie indziej są prezentowane jako ambasadorki doskonałości i młodości, pomyślałem, że ważne jest, aby przypomnieć wszystkim, że istnieje również inny rodzaj piękna, bardziej realny i prawdziwy, niezmanipulowany przez komercję czy jakieś inne interesy. Piękno, które mówi o indywidualności, o odwadze bycia sobą i twojej własnej wrażliwości – mówi fotograf
Kalendarz jest niezwykle ekskluzywny, a więc nie można go kupić. Egzemplarzy powstaje jedynie kilkanaście tysięcy na cały świat, z czego do Polski trafia zaledwie 150. Warto dodać, że kalendarz w pierwszej kolejności trafia do królowej brytyjskiej Elżbiety II.
Zobaczcie galerię zdjęć. Przepiękne prawda?