RECENZJA: "Śmiechu warte, czyli z czego śmiał się PRL. Krótki przewodnik po świecie "Misia" i nie tylko..."

„Śmiechu warte, czyli z czego śmiał się PRL. Krótki przewodnik po świecie „Misia” i nie tylko…” – książka Michała Zawadzkiego

Już sam tytuł zakrawa na absurd i powrót do czasów rządów komunistów w Polsce, naturalnie w sferze kulturalnej. Autor, urodzony podczas stanu wojennego z nostalgią wspomina czasy kartek i niedoborów przez pryzmat różnorakich działań artystycznych. Książka stanowi swoistą antologię utworów filmowych, kabaretowych oraz estradowych tworzonych przez tak znanych artystów jak Stanisław Tym, Jerzy Gruza czy Stanisław Bareja. W kolejnych rozdziałach odnajdujemy anegdoty o takich sławach polskiej kinematografii jak Janusz Mikulski czy Bronisław Cieślak, utożsamianych rzecz jasna z J-23 i porucznikiem Borewiczem. Łezka kręci się w oku czytając najsłynniejsze cytaty z takich hitów okresu PRL jak „Miś„, „Rejs” czy „Kabaret Starszych Panów„. Każdy rozdział rozpoczyna się kultowym tekstem typu „Nie ma takiego miasta Londyn, jest Lądek, Lądek Zdrój” oraz zawiera fragment wywiadu z aktorami, reżyserami czy kabareciarzami – tworzącymi podczas komuny.

Polecamy – Idealne książki na wiosnę do poczytania na ławce w parku

Docenić należy rzetelne przypisy i obszerną bibliografię, świadczące o przygotowaniu dziennikarskim autora. Niemal na każdej stronie można odnaleźć teksty humorystyczne, bawiące lub wywołujące nostalgię i zadumę nad czasami, które na szczęście i oby bezpowrotnie minęły. Z drugiej strony brakuje tu kunsztu literackiego, swobody językowej i bigla. Gdyby nie kultowe cytaty, teksty i tytuły nie byłoby się z czego śmiać. Oczywiście komizm przytaczanych fragmentów ratuje całość, przenosząc czytelnika w absurdalne acz niezwykle twórcze artystycznie czasy PRL.