17 mara cała Irlandia świętuje dzień św. Patryka. Miasta i miasteczka stają się zielone i pełne ludzi. Jest to naprawdę niesamowite przeżycie

 

Od zawsze chciałam tam pojechać, świętować z Irlandczykami i resztą świata dzień św. Patryka, który jest patronem Irlandii. Kolorem narodowym jest zielony, mają nawet narodową roślinkę, którą jest koniczyna, najlepiej czterolistna. Obchody dnia 17 marca są po prostu idealnym pretekstem do zabawy.

Tego jednego dnia w roku miasto staje się zielone, nie tylko za sprawą świętujących. Obowiązkowa jest zielona czapka lub kapelusz ale niektórym i to nie wystarcza więc są zieloni od stóp do głów. Naprawdę nie ma osoby, która by sobie nie wzięła do serca odpowiedniej charakteryzacji. Zielone stają się również budynki po zmroku a nawet piwo.

Polecamy również : !http://przekultura.pl/krakow-live-music-festival-2017-ellie-goulding-alt-j-wystapia-polsce/

Wcześniej nie trzeba sprawdzać, gdzie mają miejsce główne wydarzenia, zaprowadzi nas tam wielka gromada radosnych Irlandczyków. Oni naprawdę umieją się bawić. Główna parada zaczyna się o godzinie 12 i przechodzi ulicami miasta. Tłumy ludzi podążają za ekipami bębniarzy, śpiewaków, tancerzy i trębaczy. Świętujący przemierzają miasto wstępując co krok do pubu na pintę Guinessa, albo dwie. Nie wiem jak wy ale ja bardzo zazdroszczę Irlandczykom tego trunku dostępnego na każdym kroku. Podczas całego weekendu przelewają się jego hektolitry. Nic dziwnego, że dojście do baru to wyzwanie, powiedzieć, że lokale są przepełnione to mało.

Polecamy : Coachella 2017: Lady Gaga trzecim headline’rem!

Znalezienie miejsca siedzącego graniczy z cudem, za to stojące się nie kończą. Kiedy wydaje ci się, że do pubu już nikt nie będzie w stanie się zmieścić to właśnie tylko ci się tak wydaje. One są chyba rozciągliwe. Wszyscy mają genialne humory, tańczą i śpiewają w rytm kapeli na żywo, które grają w każdej knajpie. Kiedy myślisz, że lepiej już nie może być to w środku nocy na ulicę wychodzi orkiestra, która daje taki koncert, że szczęka opada.

parade

Tak naprawdę to nie wiem jak wygląda Dublin, chyba nawet nie widziałam żadnego turystycznego must see, a nawet jeśli to nie byłam tego świadoma. Wiem za to, że świetnie się bawiłam, knajpy mają rewelacyjne, ludzie są przesympatyczni i uśmiechnięci, irlandzka pogoda nie przeszkadza absolutnie w niczym, a zabawy nie popsuła mi nawet utrata plecaka z całym dobytkiem, dosłownie z CAŁYM

Do Dublina przyjeżdżają ludzie z całego świata, więc my, mieszkający tak blisko nie możemy zmarnować takiej okazji i nie pojawić się tam za rok!

Bądź na bieżąco z wydarzeniami – polub nas na facebook’u!

Komentarze

komentarz(y)

Nie ma więcej wpisów