W czwartek 2 marca w kinach na terenie całej Polski odbędzie się wyjątkowy pokaz bollywoodzkiego filmu „Rangoon”.
Produkcja opowiada historię miłosnego trójkąta, w jaki zostaje wplątana główna bohaterka Julia(Kangana Ranaut). Akcja rozgrywa się w 1944 roku podczas II Wojny Światowej i opowiada o kobiecie, która postanawia porzucić wygodny styl życia gwiazdy filmowej, by swoimi występami podtrzymywać morale żołnierzy brytyjskich i indyjskich toczących walki w samym sercu dżungli.
Polecamy: Nowy spektakl „Kontrabanda” w Teatrze Komedia
Julia podczas swojej podróży zakochuje się w indyjskim żołnierzu Nawabie(Shahid Kapoor) jednocześnie poznając brutalną prawdę o walkach niepodległościowych Indii. O romansie dowiaduje się mentor i zarazem kochanek gwiazdy – Rusi(Saif Ali Khan), który nie wydaje się zbytnio zachwycony faktem poznania innego mężczyzny przez swoją ulubienicę.
„Rangoon” nie jest zwykłym filmem. Bollywoodzka produkcja wyróżnia się przede wszystkim licznymi pokazami tanecznymi oraz piosenkami wykonywanymi przez głównych bohaterów, a takie elementy są charakterystyczne dla musicali.
Klimatyczna oprawa, piosenki oraz taniec bollywódzkich gwiazd zapewnią niezapomniane widowisko w marcowy wieczór.
W roli głównej występuje Kangana Ranaut – jedna z najpiękniejszych i najpopularniejszych hinduskich młodych aktorek, znana z ról w filmach „Gangster„, „Woh Lamhe” i „Life In a… Metro„. Reżyserem odpowiedzialnym za „Rangoona” jest Vishal Bhardwaj, autor m.in. „Omkary” i „Haidera” na podstawie dramatów Williama Szekspira.Współautorem scenariusza jest z Matthew Robbins, który pracował wcześniej z takim twórcami, jak Steven Spielberg, George Lucas i Guillermo del Toro.
Najnowsze dzieło kina bollywoodzkiego będzie można obejrzeć tylko 2 marca w wybranych kinach w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Łodzi, Katowicach oraz w Bielsku Białej.
Ciekawostka: Tytuł filmu pochodzi od nazwy stolicy państwa Myanmar, częściej nazywanego w naszym kraju Birmą.
Zobacz również: „Dajcie mi Tenora” w Teatrze Capitol – co o spektaklu mówi Ela Romanowska?
fot. Informacja prasowa