Wybieracie się na seans?
Reżyser, Wojciech Smarzowski twórca m.in. filmów „Wesele” (2004 rok), „Dom Zły” (2009 roku), „Róża” (2011 rok), „Drogówka” (2013) czy ostatniego „Pod Mocnym Aniołem” (2014 rok), kilka miesięcy temu zgłosił się do internautów w niecodziennej sprawie dotyczącej nadchodzącego projektu…
Zwrócił się o pomoc w dokończeniu nowego filmu pt. „Wołyń”. Historia brutalnych zdarzeń w dziejach polsko-ukraińskich – rzezi wołyńskiej. Opowieść o ludobójstwie jakiego dopuścili się ukraińscy nacjonaliści wobec mniejszości polskiej. Reżyser od początku podkreślał, że ten film jest niesłychanie ważny w budowaniu świadomości społeczeństwa, bo z badań wynika, że niewiele osób wie co tak naprawdę wydarzyło się na Kresach.
Do sieci trafił przejmujący filmik na którym Smarzowski tłumaczył sytuację w jakiej się znalazł, mówiąc o niemożności dokończenia „Wołynia” ze względów finansowych. Okazało się, że „Spółki, firmy, banki, które zazwyczaj wspierają budżety na hasło ludobójstwo, rzeź, Ukraina, banderowcy od razu się wycofują. Temat tego filmu parzy”.
Ostatecznie, ludzie którym zależy na dobrym kinie zdecydowali się wesprzeć reżysera. „Wołyń”, który niejednokrotnie wywoła skrajne odczucia, trafił do kin. Film nie oszczędza widza w drastycznych scenach, ale przede wszystkim uświadamia, co działo się podczas rzezi wołyńskiej.
Wydaje mi się, że widz, który pójdzie na ten film dostanie bardzo dużą porcję emocji i wzruszeń, nie tylko wiedzy na temat tamtych czasów. W tym sensie jest to współczesne przeżycie – Wojciech Smarzowski
Od wczoraj „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego można oglądać w kinach w całej Polsce. Jesteście ciekawi? Przed seansem, zachęcamy do zapoznania się ze zwiastunami, gdyż nie jest to łatwe kino.
fot. Facebook