6d6uLO4cz70

Pokolenie urodzone po roku dziewięćdziesiątym, nie ma lekko. Jako jego przedstawiciel, uczyłem się o pierwszym człowieku w kosmosie Yuri Gagarinie, pojęcie ”zimniej wojny” pojawiło się na lekcjach historii, a film „Apollo 13” wielokrotnie widziałem w telewizji.

Prawdopodobnie też przynajmniej połowa wie, co kryje się pod pojęciem segregacji rasowej, dysproporcji płci, czy emancypacji kobiet.

Problem pojawia się jednak nie w kwestii znajomości teorii, ale rozumienia ich znaczenia, szczególnie w kontekście postrzegania USA jako ojczyzny wolności i tolerancji.
Na szczęście, w czasach komercji, upraszczania i niedomówień, powstają filmy, które uzupełnią wiedzę, której na kartach podręcznika do historii nie znajdziemy. Jednocześnie ukazując trudne tematy w prosty i zrozumiały przekaz. Przykładem takiego filmu niewątpliwie są „Ukryte Działania”.

Polecamy: RECENZJA: „MILCZENIE” JAKO OBRAZ ŻYWY, BARDZIEJ NIŻ KIEDYKOLWIEK…

Theodore Melfi, nie ma dużego dorobku reżyserskiego, mimo to stworzył film pretendujący do miana arcydzieła. Historia o trzech kobiecych geniuszach, które w czasach zdominowanych przez mężczyzn, walczą nie tylko o uznanie i pozycję, ale i poczucie godności oraz szacunek.

Jeszcze nigdy temat segregacji rasowej nie został ukazany w tak niestandardowy sposób. Aspekt poruszany m.in. w filmie „Służące”, w „Ukrytych Działaniach” początkowo przybiera formę sloganów, czy nawet w pewnym stopniu konwencji z których drwią nawet główne postaci. Jest to jednak złudzenie, które w mistrzowski sposób osłabia naszą czujność, a z każdą kolejną sceną rytualność i wyrachowanie wynikające z nierówności społecznej staje się doświadczeniem tak bardzo boleśnie przykrym, iż zaczynamy dzielić je wspólnie z bohaterkami filmu.

„Ukryte Działania”, to emocjonalna „Puszka Pandory”, której otwarcie doświadcza odbiorca z każdym kolejny kadrem, które pada na ekranie. Patrząc na pojawiające się postaci chcemy sprzeciwić się powszechnej niesprawiedliwości, kibicujemy głównym postaciom i potępiamy ich przeciwników. Widz nie jest, tutaj sprowadzony do roli „tępego” odbiorcy, ale uczestnika wewnętrznych przeżyć którymi jest obdarowany.

Film nie osiągnąłby jednak tego wszystkiego, gdyby nie fenomenalna gra aktorska w wykonaniu: Janelle Monáe znaną choćby z Oscarowego „Moonlight” jako zdeterminowana i ambitna, pierwsza kobieta inżynier. Perfekcyjna Octavia Spencer jako niedoceniania kierowniczka-matka, oraz genialna Taraji P. Henson– matematyczny geniusz, której postać obala teorie iż nie ma ludzi niezastąpionych. Scena w której aktorka daję upust swoim emocjom, sprawia iż do tej pory nie mogę uwierzyć iż to Emma Stone otrzymała tegorocznego Oscara.

Plejada wybitnych aktorów i postaci jest jednak szersza, nieco w tyle ekranu widzimy Kevina Costnera, (nie chcę spojlerować, ale) jedna z kluczowych scen z jego udziałem, na długo pozostanie w naszej pamięci oraz Kirsten Dunst, która skutecznie zrywa z wizerunkiem miłych, sympatycznych dziewczyn znanych z wcześniejszych produkcji. W roli nieugiętej przełożonej jest zimna, surowa i nie sposób ją polubić.

Na tym atuty filmu jednak się nie kończą, na ekranie widzimy scenerie konserwatywnych Stanów Zjednoczonych żywcem wyjętych z lat 50-60-ych ubiegłego wieku. W tle zimnej wojny pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi oraz rywalizacji o prawa do kosmosu, podział na białych i kolorowych staje się modelem życia. Segregacja płci daje swój wyraz w codziennym funkcjonowaniu, a biurokracja zaburza racjonalne myślenie. Na naszych oczach dokonuje się jednak historia, która zrewolucjonizuje spojrzenie Amerykanów na współczesność. Wszystko to ujęte przy akompaniamencie rewelacyjnej ścieżki dźwiękowej, oraz sporą dawką amerykańskiego bluesa, na wysokim poziomie.

Podsumowując: „Ukryte działania” to wybitne, wysublimowane i perfekcyjnie przygotowane kino, w którym trudno doszukać się słabych elementów. Całości zachwytu dopełnia fakt, iż historia mająca w nim miejsce oparta jest na faktach, co dowodzi teorii iż najpiękniejsze historie pisze samo życie.

Film to opowieść o silnych dziewczynach, które dowodzą, iż za każdym sukcesem mężczyzny stoi jakaś kobieta. To opowieść o wierze we własne możliwości na przekór przeciwnościom jakie stawia przed nami świat i ludzie.

„Ukryte Działania” przywracają jednocześnie wiarę w słowa, iż ciężka praca zawsze zostaje nagrodzona. Ostatecznie to obowiązkowa pozycja, dla osób którym czasem brakuje sił by zacząć jeszcze raz!

Dystrybutor filmu: Imperial Cinepix

Zobacz również: RECENZJA: DLACZEGO TRUDNO POLUBIĆ „JACKIE”

Fot. Informacja prasowa; Autor – Paweł Nowak / Okiem Laika.

Bądź na bieżąco z filmem – polub nas na facebook’u!

Komentarze

komentarz(y)

Nie ma więcej wpisów