Tegoroczna edycja Animatsuri odbyła się w dniach 21-23 lipca. Ponad sto godzin paneli konkursowo/dyskusyjnych, pokazy walki bronią białą, cosplay show, różnorakie gadżety oferowane przez wystawców, turnieje gier na konsolę oraz tradycyjne jedzenie ściągnęło tłum (nie tylko) młodzieży!

Tak jak w zeszłym roku, na samo rozpoczęcie spadł obfity deszcz. Nie zniechęciło to jednak konwentowiczów i zabawę zaczęli już w w osławionym „kolejkonie” (kolejki przed wejściem na konwent). To, co cechuje Animatsuri to niesamowity „social” czyli relacje pomiędzy uczestnikami. Widać było już od samego początku, że każdy jest otwarty na nowe znajomości i nawet z obcą osobą można nawiązać ciekawą i miłą rozmowę.

Polecamy: Recenzja: „Ghost in the Shell”, czyli kultowe anime w aktorskiej adaptacji

Panele, konkursy i różne różności

Głównym elementem wszystkich konwentów są panele tematyczne oraz konkursy. Charakter całego wydarzenia może świadczyć o dość wąskiej tematyce atrakcji, jednak tak na prawdę każdy uczestnik znalazłby coś dla siebie. Zarówno konkursy jak i bloki dyskusyjne nie dotyczyły tylko kultury japońskiej. „Retro-Muzyczny trójbój” , „Porozmawiajmy o Nintendo„, „Turniej Heartstone„, czy „World of Warcraft! To nie tylko gra!” – to tylko kilka przykładów. 

Głównym tematem jednak była szeroko rozumiana kultura japońska (i nie tylko). Można było nauczyć się podstaw japońskiego, podyskutować o różnych anime, poznać podstawy rysowania mangi, dowiedzieć się co łączy japońską mafię z rynkiem gier elektronicznych czy zapoznać się ze zwierzętami występującymi w japońskim folklorze. Konwent to nie tylko zaplanowane wydarzenia, to przede wszystkim spontaniczne akcje i inwencja twórcza konwentowiczów. 

Najważniejszym elementem programu był jednak konkurs cosplay. Trzeba pamiętać, że wysiłek w przygotowanie tego show wkładają nie tylko organizatorzy, ale przede wszystkim grupy i osoby występujące. Cosplay, czyli tłumacząc w prosty sposób – zabawa strojami, polega na przygotowaniu własnych, autorskich strojów postaci z bajek, komiksów bądź gier. Nierzadko są to przygotowywane całe scenki, z nagranymi głosami. Wszystkich występujących zapowiadał znany i lubiany Tomasz Knapik.

Organizacja i rozmieszczenie miejsc

W tym roku postanowiono lekko prze reorganizować piętra. Zrezygnowano z atrakcji w budynku C, wszystkie sale panelowe znajdowały się w jednym budynku. Najciekawszym zabiegiem było jednak rozdzielenie gier muzycznych. Maty do DDR i <te 2 gry muzyczne, która jedna wygląda jak Guitar Hero dla DJów> zostały umieszczone na 5 piętrze, natomiast Ultra Star (gra wokalna) znajdował się na piętrze 4, tam gdzie bufet. Wyzwolić to mogło skrajne emocje. Niektórym mógł przeszkadzać brak spokoju przy jedzeniu, natomiast inni byli zachwyceni tym pomysłem. W czasie oczekiwania na posiłek można było sobie pośpiewać i zabawić się ze znajomymi. Gdy któremuś z nich zachciało się jeść bądź pić, wystarczyło kilka kroków by spróbować japońskich smakołyków. Stoiska oferowały taiyaki, okonomiyaki, onigiri, sushi czy dango. Gdyby jednak ktoś preferował bardziej klasyczny posiłek, w późny sobotni wieczór można było spróbować kiełbasek czy boczku prosto z grilla, a przez całe wydarzenie działał konwentowy bufet oferujący smaczne tosty (a przecież konwentowy tosty są najlepsze!).

Zaproszeni goście

Jednymi z najciekawszych atrakcji okazały się spotkania z zaproszonymi gośćmi. Byli nimi między innymi Tomasz Knapik oraz Nicolas Levi. Pierwszego z nich nie trzeba przedstawiać – słynne „czytał Tomasz Knapik” na końcu każdego filmu puszczanego w telewizji słyszało chyba większość Polaków. Pomimo tego, że pan Tomasz nie jest już tak aktywnie zawodowo jak kiedyś, to na sali na spotkaniu zdecydowaną większością była młodzież poniżej 23 roku życia. Przez półtorej godziny polski lektor odpowiadał na liczne pytania, opowiadał anegdoty oraz ciekawe historie.

Drugim, niezwykle ciekawym gościem był Nicolas Levi (nie, nie ten Levi z SnK). Adiunkt w w Instytucie Kultur Śródziemnomorskich i Orientalnych Polskiej Akademii Nauk. Autor i współautor czterech książek i ponad 100 artykułów publicystycznych o Półwyspie Koreańskim. Autor projektu analitycznego o elitach północnokoreańskich. Podzielił się z nami swoją wiedzą o półwyspie koreańskim. Cały wywiad możecie zobaczyć TUTAJ. Wypowiedział się on również o samym konwencie i jak wiele wnosi do naszego życia.

Pozostali goście nie byli jednak mniej interesujący. Duet Odaxelagnia dał niezwykle energiczny koncert ekstremalnej muzyki elektronicznej (breakcore, speedcore), a Jacek Lipiński wraz z pozostałymi instruktorami dojo Kenbo Kendo Warszawa zaprezentowali podstawowe ciosy i ruchy kendo (styl walki bronią białą).

Podsumowanie

Animatsuri 2017 było niesamowitym doświadczeniem patrząc przez pryzmat „socialu”. Smaczne jedzenie, interesujący prelegenci i dobra zabawa niesamowicie urozmaiciły weekend.

Najlepszą oceną konwentu są komentarze uczestników. Zdecydowanie przeważają oceny pozytywne, a malkontentów jest na prawdę garstka.

Super, że w tym roku na najwyższym piętrze, zamiast pustki, był Taiyaki House. Marzyłam, aby spróbować takich specjałów, jak taiyaki, nadzienie z fasoli azuki, mochi czy mitarashi dango. I tegoroczne Animatsuri mi to umożliwiło. W dodatku lokacja ta sama, co w zeszłym roku, więc nie miałam problemów z dojazdem i znalezieniem obiektu.. Specjalnie dla tej imprezy przyjechałam aż ze Szczecina, ale było warto. ” – jedna z uczestniczek

Jeśli jesteście ciekawi, jak wyglądał konwent w piątek, obejrzyjcie naszą relację, które znajduje się kilka wersów niżej!

Zobacz również: RECENZJA: ”Król Artur- Legenda miecza” czyli średniowieczna baśń w nowoczesnej wersji. Czy to może się udać?

  

fot. informacja prasowa

Bądź na bieżąco z kulturą – polub nas na Facebooku!
 

Komentarze

komentarz(y)

Nie ma więcej wpisów